Trofeum na 50-lecie klubu. Czarni Ostrowite zdobyli strefowy Puchar Polski

Bywa, że decydujące o czymś mecze, lub spotkania o wielką stawkę bywają nudne, bo nikt nie chce przegrać. Dzisiaj tak nie było, każdy chciał zgarnąć trofeum dla siebie.

Lepsi okazali się piłkarze Czarnych Ostrowite, którzy jako pierwsi zadali cios. W szesnastej minucie z lewej strony uderzył Adrian Stawowy i dał gościom prowadzenie. Na kolejną bramkę trzeba było czekać niespełna dwadzieścia minut. Znów strzelał Stawowy, a piłka odbiła się od słupka i minęła całym obwodem linię bramkową. Niespodzianka? Z pewnością, przy czym to jeszcze nie był koniec emocji. GKS Sompolno wolno wchodziło w mecz, a gdy już na dobre się rozkręciło, to gola "do szatni" zaliczył Patryk Grabowiecki. Wykorzystał dośrodkowanie spod linii bocznej.

W drugiej połowie to nadal miejscowi mieli optyczną przewagę, z której niewiele wynikało. Zawodnicy trenera Jacka Kanclerowicza próbowali zdobyć bramkę wyrównującą, a zamiast tego na 3:1 podwyższyli Czarni. Tym razem centrę z prawej strony wykorzystał Jacek Kowalczyk. Myliłby się ten, kto sądził, że jest już po meczu. W następnej akcji do kontaktu doprowadził rezerwowy Mikołaj Kordyl, ale to było wszystko, na co było stać w dzisiejszym finale GKS Sompolno. W związku z tym zdobywcą Pucharu Polski w strefie konińskiej okazali się Czarni. Statuetkę dla MVP spotkania otrzymał zawodnik zwycięskiej drużyny, Adrian Stawowy. Ekipa z powiatu słupeckiego sprawiła świetny prezent wszystkim związanym z lokalnym środkowiskiem piłki nożnej, gdyż w tym roku przypada okrągła, 50-ta rocznica powstania Czarnych Ostrowite.

Swoimi wrażeniami odnośnie dzisiejszego finału podzielili się także szkoleniowcy obu zespołów.

Jacek Kanclerowicz, trener GKS Sompolno: – Finał został przegrany w pierwszej połowie. Nie graliśmy tego, co było ustalone. Przeciwnik wykorzystał nasze dwa błędy, po których zdobył gole. Strzeliliśmy bramkę „do szatni” i sądziłem, że w drugiej połowie pójdziemy za ciosem. Brakło nam szczęścia, w lidze zremisowaliśmy trzy ostatnie spotkania, które powinniśmy wygrać. W drugiej połowie powinien dla nas być podyktowany przynajmniej jeden rzut karny. Chodzi mi o sytuacje z faulem na Bartoszu Domanieckim i o zagranie ręką w polu karnym. Bardzo chciałem zdobyć ten puchar. Zawsze gramy do końca i odczuwamy niedosyt, ponieważ byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym.

Damian Augustyniak, trener Czarnych Ostrowite: – GKS Sompolno w tej rundzie u siebie jeszcze nie przegrał i wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko. Nastawiliśmy się na kontry i grę na zero z tyłu. Z małymi wyjątkami przedmeczowe założenia zrealizowaliśmy w stu procentach. Popełniliśmy mniej błędów niż przeciwnik i puchar jedzie do Ostrowitego.

Dzięki zwycięstwu w dzisiejszym finale Czarni Ostrowite awansowali do kolejnego etapu, w którym spotkają się zwycięzcy PP z okręgów: konińskiego, poznańskiego, kaliskiego, pilskiego i leszczyńskiego.

GKS Sompolno – Czarni Ostrowite 2:3 (45' Patryk Grabowiecki, 87' Mikołaj Kordyl – 16',34' Adrian Stawowy, 85' Jacek Kowalczyk)

GKS: Kamil Ziemlacz – Mateusz Kolibowski (80' Kacper Cieślak), Dawid Ławniczak, Przemysław Jankowski, Adam Oblizajek, Patryk Grabowiecki, Filip Wieczorek, Łukasz Buciak (46' Mateusz Krzyżański), Mateusz Przytuła, Bartosz Domaniecki, Wojciech Nowakowski (70' Mikołaj Kordyl)

Czarni: Łukasz Jaskólski – Krystian Augustyniak, Jakub Waszak, Maciej Patrzykąt, Patryk Jasiak, Łukasz Piguła (90' Wiktor Rosadowski), Adam Piguła, Adrian Stawowy (60' Rafał Domagalski), Jarosław Kwiatkowski (80' Bartosz Majewski), Jacek Kowalczyk, Patryk Krawiec (50' Michał Błaszczykowski)