Przemysław Skibiszewski: „Do Wrześni jedziemy po zwycięstwo”
Mecz z Futsalem Gostyń był jednym z dwóch „finałów” na drodze do I ligi. KKF Automobile Torino spisał się świetnie i już tylko jeden mecz dzieli koniński klub od zapisania się w historii.
– Mecz był bardzo nerwowy, przez co obie drużyny dostarczyły mnóstwo emocji. Z przebiegu meczu byliśmy drużyną lepszą, choć arbitrzy podjęli kilka kontrowersyjnych decyzji na naszą niekorzyść. Odpowiedzieliśmy w najlepszy możliwy sposób, czyli strzelając kolejne gole – powiedział po meczu trener KKF-u Przemysław Skibiszewski. Choć grano nie w Koninie, a w tym razem w Rychwale, tak na trybunach znów było barwnie i głośno. – Po raz kolejny poza Koninem zapełniliśmy halę. Wiedzieliśmy, że w Rychwale będzie super atmosfera.
Cel na ostatni mecz w sezonie może być tylko jeden. – Do Wrześni jedziemy po zwycięstwo. Wiadomo, co ono oznacza. Damy z siebie maksa, to nie będzie łatwy mecz.
W każdym miejscu poza Koninem, gdzie KKF jest gospodarzem pojawia się mnóstwo fanów konińskiego futsalu. Czy podobnie będzie i na finale rozgrywek we Wrześni? – Miejmy nadzieję, że podobnie jak dzisiaj także na ostatni mecz z Konina przyjedzie dużo kibiców i awans będziemy świętować razem z nimi – zakończył Przemysław Skibiszewski.
Foto Piotr Tylman
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.