Zeus z Konina. Debiut pisarski Kewina Czerniejewskiego
„Zeus. Ciemna dolina” – to tytuł pierwszej książki 22-letniego Kewina Czerniejewskiego, absolwenta II Liceum Ogólnokształcącego w Koninie i studenta Politechniki Poznańskiej. O debiutanckiej powieści science fiction z autorem i jego tatą – Romanem Czerniejewskim, rozmawiała Aleksandra Braciszewska-Benkahla.
ABB: Kiedy pojawił się pomysł napisania książki?
KCz: W liceum, w trakcie zajęć, kiedy moja nauczycielka wspomniała, że pracuje nad powieścią. Pomyślałem, że to może być mój cel w przyszłości, żeby coś napisać. W momencie kiedy pandemia się zaczęła i miałem mnóstwo wolnego czasu uznałem, że zajmę się czymś produktywnym i napiszę książkę.
ABB: Jak długo ją pisałeś?
KCz: Praca nad książką trwała około 1,5 roku. Miałem miesiące, kiedy pisałem po sześć godzin dziennie, ale czasem w ogóle. Wszystko zależało od tego jakie miałem obowiązki. To nie był mój jedyny pomysł na książkę. Miałem jeszcze dwa, ale odrzuciłem je po napisaniu jednego rozdziału. Ten w miarę mi się podobał. Pokazałem fragment mojej ówczesnej dziewczynie i powiedziała, że to ma potencjał. Zacząłem pisać kolejne trzy rozdziały. Potem miałem moment zawahania, ale jak zaczęła się pandemia to ruszyłem z kopyta. Z motywacją jest tak, że ona nie przychodzi sama. Ona przychodzi kiedy się już zacznie. Potrzeba było trochę przymusu, ale polubiłem pisanie i chciałbym w przyszłości jeszcze coś napisać.
ABB: Skąd wziąłeś pomysł?
KCz: Jako dziecko bardzo dużo bawiłem się klockami LEGO. Bohater i jego moce oraz jakaś część fabuły są wzięte z tych zabaw. Notowałem sobie wszystko w zeszycie, np. jak szła oś czasu, co się działo. Zajrzałem do tego i wykorzystałem w książce, ale dałem też coś nowego, również z mojego życia, moich doświadczeń, przemyśleń. Dodałem tematy, które chciałem poruszyć.
ABB: A co na to rodzice?
RCz: Podziwiamy go za to, że jest tak zorganizowany i na wszystko ma czas. W pewnym momencie pracował, pisał książkę, uczył się i miał czas na spotkania z kolegami, siłownię. On jest umysłem ścisłym, typowy matematyk. Studiuje zarządzanie i inżynierię produkcji na Politechnice Poznańskiej, gdzie tu książka? Nie wiemy.
KCz: Rodzice mnie wspierają niezależnie od tego co robię. Czytanie książek tak naprawdę zacząłem jako 14-latek, wtedy zainteresowałem się uniwersami „Harrego Pottera”, „Pieśni lodu i ognia”. Potem wszedłem w mroczniejsze klimaty, np. „Archipelag Gułag” – ta książka zmieniła moje postrzeganie świata i mnie jako osobę. Było też „Metro 2033”. Trochę się tymi książkami inspirowałem pisząc swoją książkę.
ABB: Tata był pierwszym czytelnikiem?
RCz: Tata jeszcze nie przeczytał (śmiech). Na razie tylko sześć rozdziałów. Resztę zostawiam sobie na wakacje.
ABB: To powiedz Kewin o czym jest książka?
KCz: Główny bohater zdobywa super moce, staje się jednostką supersiły, jest wyjątkowy. Jego moc, władza nad elektrycznością sprawia, że jest niemal na równi z Bogiem. Jak na jego psychikę wpływa oglądanie ludzkich cierpień i świadomość tego, że dźwiga na swoich barkach losy całego świata? Czy ma chęć walczyć o świat kiedy widzi, że ten świat go nie akceptuje? O tym wszystkim mówi moja książka. Chciałem napisać książkę, która zostawia niedokończone wątki, jakie mogę pociągnąć w kolejnych częściach. Jednocześnie chciałem, żeby to była samodzielna książka, która sobą coś reprezentuje, żeby była kompletna. Akcja dzieje się częściowo na Politechnice, a jeśli chodzi o ludzi to nie chcę mówić, że są w pełni wzorowani na tych z mojego życia, ale częściowo są jednak podporządkowani temu co ma się dziać w książce. Każdy bohater tej książki ma w sobie trochę dobra, trochę zła. Koledzy z roku już podsyłali mi cytaty, smaczki, które są do odczytania tylko przez osoby wtajemniczone w pewne kręgi.
ABB: Łatwo jest debiutantowi wydać książkę?
RCz: Nikt nie chce wydać debiutanta. Trzeba jednak wierzyć w siebie, w to co się robi i nie ma rzeczy niemożliwych. Powiedziałem synowi, że mu pomogę. Dzwoniłem, pisałem chyba do wszystkich wydawnictw. Nie lubiłem słyszeć nie. Skontaktowałem się z konińską biblioteką. Dyrektor Damian Kruczkowski poprosił o przesłanie fragmentów. Byli zachwyceni i napisali list intencyjny, który wysyłałem razem z książką i on też myślę pomógł. Premiera miała być w kwietniu, potem w maju, a w końcu książka ukazała się na rynku 2 czerwca.
ABB: Co się czuje, kiedy trzyma się w rękach książkę swojego dziecka?
RCz: Wzruszenie i zadowolenie. Dumny jestem z niego zawsze i nie dlatego, że wydał książkę. Zawsze wierzył w siebie.
ABB: Miałeś już spotkanie autorskie w swoim liceum. Jak się czułeś?
KCz: Bardzo sobie cenię to liceum i czas tam spędzony. Było ciekawie wrócić do szkoły. Miałem do czynienia z własnym produktem i musiałem się zaprezentować. Był stres, ale myślę, że w miarę dałem radę. Była bardzo fajna publika. Osoby w wieku 15-25 lat to grupa docelowa tej książki. Wiele osób było żywo zainteresowanych tym, co mówię.
RCz: Przekaz tego spotkania dla młodzieży był taki, że trzeba wierzyć w siebie i dążyć do spełniania swoich marzeń.
ABB: Kewin, jesteś już w trakcie pisania drugiej książki. Kiedy się ukaże?
KCz: Napisałem 20 rozdziałów, a docelowo ma być 35-40. Plan jest rozrysowany. Na razie się wstrzymałem z pisaniem, bo mam czas zaliczeń na studiach. Za chwilę zaczynam praktykę zawodową. Na tę chwilę jest plan na siedem książek i pod to robię kanon uniwersum. Chciałbym napisać kiedyś książkę o kolonizacji Marsa i fantasy, w którym Bogowie byliby związani z aspektami emocji, tj. miłość, nienawiść, gniew, smutek, pożądanie.
ABB: Wiążesz swoją przyszłość z pisaniem?
KCz: Na razie nie wiem do końca. Szukam jeszcze co będę chciał robić w przyszłości. Mam świadomość tego, że jestem umysłem ścisłym i jestem dobry w tym co robię. Nie wykluczam, że będę łączył obie rzeczy. Może pisanie będzie pasją, a z zawodu będę inżynierem. Osiągnąłem cel życiowy w postaci wydania książki. To bardzo satysfakcjonujące, że mogłem to zrobić w moim wieku i bardzo dziękuję za pomoc rodzicom.
ABB: Gdzie można kupić „Zeusa”?
KCz: Wszędzie. Książka jest dostępna w księgarniach internetowych i sklepach stacjonarnych. Będzie chyba też w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Koninie, bo planujemy tam pod koniec lipca spotkanie autorskie.
ABB: Trzymam kciuki za kolejne powieści i dziękuję za rozmowę.
KCz: Dziękuję.
RCz: Dziękuję.