Wiceminister Bartosik: Kołodziejczak siewcą zamętu, nie obrońcą rolników

„Tak zachowują się hieny, a nie politycy” – powiedział wiceminister Ryszard Bartosik komentując wypowiedź Michała Kołodziejczaka, lidera Agrounii o rzekomych jego spotkaniach z nieżyjącym Kornelem Morawieckim.

Tydzień temu przez siedzibą telewizji publicznej Michał Kołodziejczak, jedynka na liście Koalicji Obywatelskiej do sejmu z okręgu konińsko-gnieźnieńskiego, zorganizował konferencję prasową. Jak donosiły ogólnopolskie media, lidera Agrounii zapytano „jak można zaufać politykowi, który co dwa miesiące zmienia zdanie?”. Michał Kołodziejczak odpowiedział, wspominając słowa zmarłego w 2019 roku Kornela Morawieckiego: "To jak można zaufać Mateuszowi Morawieckiemu, przed którym przestrzegał mnie jego ojciec na łożu śmierci? Kornel Morawiecki powiedział mi jasno: proszę uważać na mojego syna, ja nie rozumiem jego decyzji. Nie współpracuj z Mateuszem Morawieckim. On zawsze cię oszuka” .

Kilka dni temu Michał Kołodziejczak został zapytany o to przez Tomasza Terlikowskiego w porannym programie Radia RMF FM.

- Byłem dwa razy w szpitalu MSWiA, kiedy Kornel Morawiecki zaprosił mnie do siebie, by porozmawiać o życiu politycznym – mówił lider Agrounii. – Nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem – dodał odnosząc się do wypowiedzi Andrzeja Kołodzieja, byłego działacza Solidarności Walczącej, który stwierdził, że Michał Kołodziejczak kłamie w sprawie spotkań z ojcem urzędującego premiera.

Dziś do całej sprawy odniósł się wiceminister rolnictwa, który niedawno został wezwany przez „jedynkę” KO do debaty.

- To rzecz, która nie powinna mieć miejsca, rzecz haniebna. Ciśnie się tylko jedno słowo: tak zachowują się hieny, a nie politycy. Są jeszcze jakieś granice tolerancji. Takich zachowań być nie może. Należy dać odpór i my ten odpór dajemy. Nie godzimy się na takie prowadzenie polityki – mówił Ryszard Bartosik. - Ten pan chyba najmniej zajmuje się tym na co się powołuje, czyli rolnikami i rolnictwem, bo jeszcze nie widziałem i nie słyszałem, żeby jakąś sprawę dla rolników pozytywnie rozwiązał. Jego zadaniem jest robienie zadymy, chaosu, wywoływanie niepokojów i tak to wygląda. Jak przejdzie przez jakiś teren to jakby huragan, pozostaje tylko sprzątać i tak będzie w konińskim wypadku. Jak się pojawi, zrobi trochę szumu i zniknie. Jeśli nie zostanie posłem, o czym jestem głęboko przekonany, on się tu już nigdy nie pojawi - dodaje.

Ryszard Bartosik podkreślił, że Michał Kołodziejczak więcej straci niż zyska na wypowiedziach dotyczących relacji śp. Kornela Morawieckiego z Mateuszem Morawieckim.