Rozbił namiot na bulwarze. Od urzędników domaga się mieszkania
Namiot na Bulwarze Nadwarciańskim, przy CKU, zadziwił dzisiaj mieszkańców Konina. Nie obyło się bez interwencji policji i straży miejskiej.
- Mieszkaniec Konina rozbił namiot w ramach protestu ponieważ, jak mówił policjantom, nie dogadywał się władzami miasta w sprawie lokalu – relacjonuje Sebastian Wiśniewski, oficer prasowy KMP w Koninie. - Na 10.30 miał wyznaczone spotkanie w urzędzie i zapowiedział, że potem namiot zwinie.
Tymczasem w godzinach popołudniowych namiot nadal był rozbity, a w środku leżał skulony pies, któremu przechodnie podrzucali jedzenie. Okazuje się, że mężczyzna bezskutecznie zabiega o lokal. W ramach protestu rozbił namiot na widoku Urzędu Miejskiego i udał się na wyznaczone spotkanie.
- W tym roku Pan złożył wniosek o przydział lokalu z mieszkaniowego zasobu miasta. Ponieważ były w nim niejasności, społeczna komisja mieszkaniowa zaprosiła na posiedzenie, które odbyło się dziś, w celu ich wyjaśnienia – mówi Aneta Wanjas, rzecznik prezydenta Konina. - Takie wyjaśnienia zostały złożone ustnie, Pan ma jutro uzupełnić dokumentację.
Dalej wyjaśnia, że wnioski o przydział lokalu przyjmowane są do 30 września danego roku i podlegają zaopiniowaniu przez społeczną komisję mieszkaniową. Następnie komisja sporządza listę osób uprawnionych, a wnioskodawcy są informowani o pozycji na liście.
- Aktualnie trwa procedura opiniowania wniosku, to znaczy, że na dziś Pan nie jest jeszcze ujęty na liście oczekujących na mieszkanie, czyli nie jest osobą uprawnioną do przydziału lokalu z zasobów miasta, a więc brak podstaw, w chwili obecnej, do otrzymania przydziału – wyjaśnia Maria Radoch z Wydziału Spraw Lokalowych.
Policjanci mają jeszcze sprawdzić, czy namiot został usunięty zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami mężczyzny.