Radni z mieszkańcami, a nie z deweloperem

Konińscy radni nie zgodzili się na inwestycję w okolicach Cyrkoniowej, Topazowej i Nefrytowej w formie zaproponowanej przez dewelopera.
Przy skrzyżowaniu miał powstać kilkukondygnacyjny blok na około 180 mieszkań. Radni uznali, że taki budynek jest niezgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który przewiduje budowę do trzech kondygnacji. Przeciwko inwestycji protestowali mieszkańcy pobliskich budynków, którzy zgłaszali pogorszenie jakości życia, zacienienie. Projekt trafił na sesję Rady Miasta Konina.
- Z całym szacunkiem dla inwestora, który wybudował w pobliżu całkiem ładne osiedle, ale to bardzo dużo mieszkań. Taka intensyfikacja zabudowany nie powinna występować w Koninie. Musimy wybierać między dobrem inwestora a dobrem mieszkańców - powiedział radny Tomasz Andrzej Nowak.
O rozwoju mieszkalnictwa mówiła z kolei radna Monika Kosińska. - To jest głos za rozwojem miasta, a nie za deweloperem. Na największym aktualnie i rozbudowującym się osiedlu z dobrą infrastrukturą, to jakbyśmy głosowali przeciwko temu, żeby Konin się rozwijał. Żeby osiedlali się tam nowi ludzie. Mamy jeden z najniższych wskaźników mieszkalnictwa.
O tym, że koliduje to z planem zagospodarowania przestrzennego powiedział radny Wiesław Wanjas. - Rozumiem, że większe zyski daje pięciokondygnacyjny budynek, ale wokół są ludzie. Zostaną z konfliktami, brakiem miejsc do parkowania i innymi problemami. Musimy ważyć racje.
W ostateczności Rada Miasta Konina oddaliła projekt uchwały o lokalizacji inwestycji mieszkaniowej.