Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKoparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu

Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu
Konińskie Wspomnienia

Z prostego przeliczenia podanych wielkości wynika, że ów dół miał około 50 metrów szerokość i 75 długości. Ponieważ Antoni Szulczyński, którego Niemcy zatrudnili przy odwadnianiu pokładu węgla, zapisał we wspomnieniach, że wyrobisko miało 30 metrów szerokości, przyjąłem wartość pośrednią między tymi dwiema liczbami i na załączonej mapce (il. 5) zajmuje ono w najszerszym miejscu 40 metrów.

80 lat minęło

Wracam do tematu kopalni, ponieważ dokładnie dziesięć dni temu, 25 czerwca, minęło osiemdziesiąt lat od powstania przedsiębiorstwa, które zbudowało pierwszą konińską odkrywkę i większą część brykietowni. Były to – w tłumaczeniu na polski - Zakłady Węgla Brunatnego Kraju Warty, używające pochodzącego od niemieckiej nazwy skrótu Brawag. Firma była spółką, w której najwięcej (ponad jedną trzecią) udziałów miał samorząd województwa poznańskiego, natomiast biura dyrekcji mieściły się w niedokończonej szkole w Morzysławiu, która po wojnie i rozbudowie stała się siedzibą Liceum Pedagogicznego a potem II LO. Wtedy była to zaledwie część budynku stojącego dzisiaj przy ulicy Popiełuszki (fot. 6) – bez drugiego piętra i o połowę krótsza.

Ale przygotowania do wydobycia konińskiego węgla Niemcy rozpoczęli jeszcze przed powołaniem do życia wspomnianej wyżej spółki. Wkraczając do Polski mieli już gotowe mapy złóż interesujących ich surowców i w oparciu o nie w 1940 roku na terenie powiatu konińskiego rozpoczęli wiercenia kontrolne, a już w następnym roku rozpoczęli odwadnianie rzeczonego wyrobiska.

- Zatrudnili nas przy obsłudze pomp spalinowych tłokowych – zapisał we wspomnieniach Antoni Szulczyński. - Pompowały wodę z głębokiego na około 10 metrów wyrobiska gliny, na którego dnie był już węgiel. Z dołu była zrobiona pochylnia, po której wywożono glinę do cegielni.

Trzy małe koparki

W tym samym czasie zwożono na teren budowy maszyny górnicze ze zlikwidowanej niemieckiej kopalni Klettwitz oraz rozpoczęto budowę linii energetycznej z elektrowni we Włocławku. Ponieważ prąd do Morzysławia popłynął dopiero w lutym 1943 roku, przez pierwszych dziesięć miesięcy ziemię znad węgla zdejmowały dwie koparki o napędzie spalinowym i jedna parowa (na węgiel brunatny). Przy czym w niczym nie przypominały one pracujących dzisiaj na odkrywkach wielkich maszyn, wyposażonych w kilkadziesiąt potężnych wiader. Dwie wybierały ziemię chwytakami a jedna łyżką, więc postęp robót był nieporównywalnie wolniejszy.

Od tej chwili kształt najbliższej okolicy zaczął się zmieniać na tyle mocno, że dzisiaj dość trudno jest sobie wyobrazić jej ówczesny wygląd. W opisie znów pomogę sobie mapą sprzed 1939 roku (il. 4), na której widać wspomniane już przeze mnie obniżenie terenu, ciągnące się aż do doliny Warty. Właśnie od jego zasypania zaczęto formowanie zwałowiska, na którym dzisiaj znajduje się osiedle domków jednorodzinnych, zwane potocznie górną Glinką.

Widać było Wartę

Zanim góra ziemi urosła do dzisiejszych rozmiarów, owym obniżeniem terenu szli nad Wartę mieszkańcy Morzysławia czy Niesłusza, a z miejsca, gdzie dzisiaj jest parking przed Lidlem (fot. 7), bez trudu można było dojrzeć – w co dzisiaj trudno uwierzyć – rzekę. Dla pełni obrazu muszę przypomnieć, że nie można było wtedy pojechać do Kramska drogą omijającą sklep Lidla z prawej strony, bo jej w 1942 roku jeszcze nie było. Do Laskówca czy Grójca jeździło się dzisiejszą Popiełuszki, za kościołem skręcało w prawo w Portową i dopiero na dole skręcało w lewo w Jana Pawła II. Jak powiedział mi Czesław Jankowski, który w 1943 roku, kiedy skończył 18 lat, został skierowany do pracy w kopalnianym warsztacie, tę nową drogę wytyczyli podczas wojny Niemcy.

Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu
Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu
Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu
Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu
Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu
Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu
Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu
Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu
Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu
Koparka parowa na węgiel brunatny wgryzała się w boisko na Morzysławiu
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole