Kary za ul. Kleczewską. Sprawa skończy się w sądzie?

Spór miasta z wykonawcą przebudowy ul. Kleczewskiej. – Niestety ta inwestycja skończyła się u prawników – mówi Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina.

Ulica Kleczewska to jedna ze strategicznych inwestycji drogowych ostatnich lat. Koszt przebudowy drogi opiewał na blisko 60 mln zł, z czego prawie 30 mln zł to unijne dofinansowanie. Prace początkowo szły dość sprawnie, ale później termin oddania robót był ciągle przesuwany. Kiedy w kwietniu ubiegłego roku wykonawca złożył kolejny wniosek o zmianę terminu zakończenia inwestycji, miasto powiedziało dość i zaczęło naliczać kary umowne. Dzienna stawka to 44 tys. zł. Pod koniec listopada w programie „Nasze Sprawy” dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Koninie – Grzegorz Pająk, mówił o karze sięgającej 2 mln zł. Czy udało się już  wyegzekwować pieniądze?

– Mamy swoje roszczenia, a wykonawca ma swoje związane z tym, że prowadził inwestycję dłużej i powinniśmy mu więcej zapłacić. Jeżeli nie będzie ugody przedsądowej to najprawdopodobniej sąd rozstrzygnie kto ma rację – mówi wiceprezydent Paweł Adamów. – Pewnego fragmentu drogi nie odebraliśmy, bo naszym zdaniem jakość asfaltu nie jest taka jaka powinna być. Będziemy musieli to poprawić i udało nam się zdobyć na ten cel 3 mln zł z gwarancji Molewskiego – dodaje.

Chodzi o fragment nitki w stronę Kazimierza Biskupiego, przy rondzie Praw Kobiet. Paweł Adamów podkreśla, że nawierzchnia zostanie naprawiona w okresie wiosenno-letnim. Dopiero wtedy droga będzie mogła być w pełni odebrana, a miasto otrzyma ostatnią transzę pieniędzy od marszałka.