Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościHokej w hotelu i kiełbasa strażacka czyli powrót do Domu Młodego Górnika

Hokej w hotelu i kiełbasa strażacka czyli powrót do Domu Młodego Górnika

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Hokej w hotelu i kiełbasa strażacka czyli powrót do Domu Młodego Górnika
Konińskie Wspomnienia

- Organizowaliśmy wieczorki z zabawami – opowiadał mi Józef Starosta. – Pamiętam do dziś swój udział w zawodach cerowania skarpetek. Skończyłem pierwszy, ale panie z komisji oceniającej uznały, że zawodnik z drugim czasem zaszył dziurę w skarpetce bardziej precyzyjnie i ładniej, więc główna nagroda jemu się należy. Dopiero na początku lat sześćdziesiątych życie towarzyskie przeniosło się trochę do wybudowanej wtedy restauracji Kolorowej.

Dorożka zamiast taksówki

Podobnie jak Józef Starosta również Jerzy Ryguła (na fot. 5 z lewej) otrzymał po skończeniu technikum geodezyjnego nakaz pracy w konińskiej kopalni. Z tą różnicą, że do Konina przyjechał aż z Katowic:

- Wysiadłem z pociągu na dworcu kolejowym w Koninie 1 sierpnia 1956 roku – pamięta. - Był ciepły, słoneczny dzień, a przed dworcem okrągły klomb z nieczynną fontanną na środku. „Do Konina, do Konina, panie, zawieźć?”, usłyszałem. Z lewej strony dworca stał siwy koń z obrokiem na łbie, a w dorożce wielkie chłopisko. Podziękowałem i ruszyłem przed siebie.

Wzrok 19-latka padł na ciągnący się po prawej stronie ulicy Dworcowej tartak, który zrobił na nim potężne wrażenie. Poszedł lewą stroną ulicy, bo po prawej tuż przy jezdni stał płot.

– Chodnika nie było, tylko piaszczysta, wiejska droga obok wybrukowanej kocimi łbami jezdni – wspomina Jerzy Ryguła. – Nie było też wtedy żadnego z budynków, które stoją dzisiaj po lewej stronie ulicy Dworcowej, tylko jakieś stare kamienice a za nimi sad.

Szczęśliwe oczko

Kiedy Jerzy Ryguła dotarł do miejsca zakwaterowania, przeżył ogromne zaskoczenie.

- Nie bałem się pracy ani tego, że będę daleko od domu, bałem się mieszkania w domu górnika, bo na Śląsku one miały bardzo złą opinię. Moi rodzice niczym się tak nie martwili jak tym właśnie, że będę mieszkał w domu górnika. A tutaj wszystko pachniało świeżością, w środku elegancko urządzone.

Po lewej stronie przedsionka znajdowało się okienko portierni, która była połączona z biurem kierowniczki hotelu.

- Przywitała nas pani kierownik Halina Owsiana. Dostałem piękny pokój na pierwszym piętrze, nr 21. Od razu pomyślałem, że to szczęśliwa wróżba, bo 21 to przecież oczko.

Początkowo młodzi górnicy zaopatrywali się w produkty spożywcze w sklepie przy dworcu kolejowym, ale było to dla nich kłopotliwe, bo kiedy wracali z pracy, często brakowało już najbardziej poszukiwanych produktów spożywczych.

- Nie można na przykład było dostać kiełbasy strażackiej, która stanowiła podstawę naszego jadłospisu. Strażacka dlatego, że kiedy się ją zagrzało na ciepło, to po nakłuciu widelcem strzelała wodą, niczym strażacka sikawka.

Obiad za 5,80 zł

Przy wsparciu „mamy” Owsianej lokatorzy Domu Górnika zorganizowali w podziemiach hotelu sklepik, do którego można było się dostać nie tylko od wewnątrz, ale i bezpośrednio z podwórza, od tyłu hotelu.

- Był chleb i śledzie, ta kiełbasa strażacka, która w smaku była całkiem przyzwoita, tylko trzeba było ją zaraz zjeść, bo na drugi dzień robiła się zielona, a raz w tygodniu była kaszanka. Kiedy dostałem pierwszą zaliczkę, niecałe 600 zł, wydawało mi się, że jestem bogaczem, ale szybko mi tych pieniędzy zabrakło, więc nauczyłem się, że przede wszystkim muszę wykupić sobie obiady w stołówce w Marantowie - jeden kosztował 5,80 zł. Jak już to załatwiłem, wiedziałem że nie będę głodny.

Hokej w hotelu i kiełbasa strażacka czyli powrót do Domu Młodego Górnika
Hokej w hotelu i kiełbasa strażacka czyli powrót do Domu Młodego Górnika
Hokej w hotelu i kiełbasa strażacka czyli powrót do Domu Młodego Górnika
Hokej w hotelu i kiełbasa strażacka czyli powrót do Domu Młodego Górnika
Hokej w hotelu i kiełbasa strażacka czyli powrót do Domu Młodego Górnika
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole