Bunkry dla każdego. Niedzielna wycieczka historycznym szlakiem

Wyprawa szlakiem bunkrów i umocnień z czasów II Wojny Światowej to nasza kolejna propozycja na niedzielny wypad. Polskie i niemieckie budowle wojskowe przetrwały na terenie dawnego konińskiego w dobrym stanie m.in. dzięki Tomaszowi Dalinkiewiczowi z Fundacji Walkiria, który od wielu lat wspólnie z innymi pasjonatami odkopuje, sprząta i opisuje bunkry, tak aby można było je zwiedzać. Dziś będzie naszym przewodnikiem. 
 
Aż siedem bunkrów znajdziemy np. w okolicach Ślesina przy kanale Warta - Gopło i w Żółwieńcu.  Cztery z nich zostały oczyszczone i odkopane przez pasjonatów. Jeden położony jest tuż przy moście.  Warto wybrać się również do miejscowości Kamionka w gminie Władysławów. Tam możemy odwiedzić 6 polskich schronów. Jak radzi Tomasz Dalinkiewicz najlepiej pozostawić samochód koło dawnych warsztatów naprawczych kopalni Adamów, dziś to teren prywatnej firmy, iść skrajem lasu i wkrótce dotrzemy do dwóch schronów. Następnie wracamy do samochodu i jedziemy dalej przez las, szukamy ustawionej przy drodze tablicy informacyjnej, która wskaże nam drogę do następnych bunkrów. Po ich obejrzeniu można wyjechać w kierunku trasy 92 i wyruszyć w stronę Koła. Przy stacji benzynowej, po lewej stronie mijamy dobrze widoczny polski schron. Jeżeli ciągle nam mało zwiedzania proponujemy kolejny etap w Kościelcu. Znajduje się tam 7 niemieckich schronów bojowych. Zostały wybudowane w 1944 roku w związku ze zbliżającym się Frontem Wschodnim. Punkt Oporu Kościelec nigdy nie został wykorzystany bojowo. Można tam zobaczyć obiekt typu Unterstand 668, w którym nocować mogło 6 żołnierzy na pryczach, bunkier dla moździerza kalibru 8 cm połączony z jednoosobowym stanowiskiem strzeleckim dla karabinu maszynowego. Cztery obiekty forteczne z Punktu Oporu Kościelec zostały odkopane przez fundację „Walkiria”, stowarzyszenie "Zajezdnia" oraz Jednostkę Strzelecką 4057 z Konina. 
 
W samym Kościelcu wjeżdżamy w ulicę Owocową. - W Białkowie wchodzimy w las, jednak nie za daleko - radzi Tomasz Dalinkiewicz. Tam znajdziemy dwa niemieckie bunkry wkopane w ziemie, aby łatwiej było się do nich dostać pasjonaci zrobili schodki. Po  obejrzeniu schronów wracamy do samochodu i jedziemy w stronę Koła. Po prawej stronie mamy szrot tam skręcamy drogą asfaltowa do lasu, parkujemy , wchodzimy w las i szukamy charakterystycznych tablic informacyjnych przy schronach. 
 
Po ich odwiedzeniu koniecznie trzeba pojechać dalej. Fortyfikacjami wartymi zwiedzenia jest z pewnością linia przedmoście „Koło”. Składa się ona z 21 żelbetowych schronów bojowych, wybudowanych latem 1939 roku przez armię „Poznań” na potrzeby zbliżającej się wojny z Niemcami. Przedmoście „Koło” składa się z czterech ugrupowań schronów, usytuowanych na znacznej przestrzeni (Genowefa Piorunowska, Kuny, Kamionka, Russocice, Smolina, Brudzew). Budowane były z myślą wykonania zwrotu zaczepnego z tego miejsca przeciw Wehrmachtowi. Dziś położone są głównie w lasach i na łąkach, co czyni je atrakcyjnymi turystycznie. Spora ich część została odkopana i posprzątana przez fundację „Walkiria”. Ich dokładną lokalizację i mapki można znaleźć na stronie www.schrony1939.fortyfikacje.pl 
 
Pomocą w opracowaniu interesującej trasy służy także Tomasz Dalinkiewicz, który zachęca do kontaktu z nim na Facebooku https://www.facebook.com/fundacjawalkiria lub na stronie Fundacji -  www.fundacjawalkiria.pl. Jak zapewnia, odpowie na wszystkie pytania. 
 
Fundacja „Walkiria” działa na terenie południowej Wielkopolski. Dba o polskie fortyfikacje z 1939 roku, cmentarze wojenne, miejsca pamięci narodowej. Schrony bojowe i pozostałe obiekty znajdują się w różnym stanie. Niszczeją nie tylko na skutek warunków atmosferycznych, ale także przyczynia się do tego działalność człowieka. Fundacja ratuje te obiekty i chętnie dzieli się informacjami o nich.